Opowiedziałam już o Królach i ich powietrznym, atmosferycznym oddziaływaniu. Czas na Królowe! Przy nich nadchodzi moment zanurzenia się w żywioł: można powiedzieć, że będzie on działał łagodniej, ale też i bardziej wyraźnie, namacalnie. Zwłaszcza widoczne jest to właśnie przy Królowej Kielichów – wodzie wody. Oto moja perspektywa, z jakiej patrzę na kolejną z kart dworskich.
Universal Wirth Tarot |
Najlepszą dla mnie
metaforą tej karty jest falowanie
podwodnego świata.
W kontekście konkretnej osoby Królowa Kielichów wyraża
przede wszystkim emocjonalność – to czuła, zazwyczaj delikatna kobieta,
wrażliwa, łagodna, matczyna, ciepła, troskliwa... Skupiona wokół emocji, silnie
przeżywająca, uczuciowa, potrzebująca tych uczuć i oczekująca
ich okazywania. Niby pięknie, lecz jak zawsze, w rozległym spektrum
można obserwować stany od bardzo pożądanych po negatywne, więc nie zawsze
chodzi o empatię i zrozumienie.
Już kiedyś o tym pisałam: Królowa Pucharów to dla mnie woda
rozlana na atrament, bohaterka akwarelowego pejzażu. Uwielbia patrzeć na świat
przez filtr zmiękczający własnych przeżyć, marzeń, fantazji. Jest czuła na
piękno, którym można się zachwycić, na przeżycia, które potrafią porwać. W
miękkich, barwnych plamach mieszają się smutki i radości, światła i cienie,
chwile ekstazy i zapadanie się w ciemność.
Rozważając znaczenie symboli, jest chyba najbardziej
intensywnym wyrazem energii jin, tego, co bierne, intuicyjne i alogiczne (w
znaczeniu opozycyjnym do logicznej dedukcji). Może ona sama – karta Królowej –
nie wskazuje tak jednoznacznie na intuicję, wyobraźnię, myślenie obrazem, bez
słów – ale przedstawia energię zanurzoną w tym świecie, kiedy to, co dociera,
rozszczepia się jak światło oglądane pod wodą.
Via Tarot |
Oczywiście w pewnym sensie jest to wspólne wszystkim
postaciom z dworu Kielichów, natomiast w przypadku Królowej będzie to
najsilniej introwertyczne i bierne. Królowa Kielichów raczej reprezentuje
aspekt chłonięcia niż samodzielnego tworzenia, szalenie trudno jest się jej
wydobyć z jej bezpiecznego świata. Zintegrowaną z żywiołem wody, Królową
Kielichów otaczają kolejne kręgi dzielące świat znany i niepoznany – kręgi na
powierzchni i podwodne, wewnętrzne. Kluczowa będzie tutaj oczywiście siła
uczucia i bliskość emocjonalna. Ta energia bardzo mocno harmonizuje się z
tradycyjnie rozumianą rolą kobiety (miejsce kobiety jest w domu), ponieważ
jest ona tutaj panią uczuć, królową ukrytą przed światem, niepoznaną z
zewnątrz, niekiedy więc niepozorną, cichą i kruchą.
W konkretnych interpretacjach, kiedy pytamy o skutek działań
lub akcję, wnosi energię bierności: może wskazywać oczekiwanie, pogłębioną
refleksję, wsłuchiwanie się w siebie i głos intuicji, ale ostatecznie jednak
oznacza zamglenie i rozmycie. Karta ta pokrewna jest w tym znaczeniu do
Księżyca, Kapłanki, Króla Kielichów – wszędzie tam, gdzie dominuje żywioł wody,
no cóż – siada nam działanie.
Wskazuje na niejednoznaczne oceny, na sytuacje, kiedy rozumiemy za dużo (empatycznie, wewnętrznie), aby coś uprościć, zdecydować.
Przyzwolenie na działanie innym, bierna akceptacja nadchodzących wydarzeń.
W wymiarze abstrakcyjnym Królowa Kielichów może wyrażać
efemeryczność, ulotność, czułą chwilę, uroczy moment, wszelkiego rodzaju
blaski, błyski, lśnienia pobudzające fantazję i wyobraźnię. Jest aspektem
biernym, więc reprezentuje to, co inspiruje i prowadzi nas dalej – ona sama
nieruchomo przeżywa, ale pozwala nam dostrzec coś jej oczami, co prowadzi nas
dalej (w naszej aktywności). Jak łatwo zauważyć, część moich określeń pasowałaby także do
Kapłanki, która jednak jako Wielki Arkan stoi dla mnie „piętro wyżej",
prezentuje się potężniej i więcej sobą przekazuje. Praktycznie największą różnicą widzianą w rozkładzie będzie
oczywiście miejsce kobiety – Kapłanka klasycznie znana jest z tego, że zdradza
kobietę ukrytą, kochankę. Królowa Kielichów przeciwnie – ona jest sercem
związku, sercem rodziny.
Ananda Tarot |
Wracając do piękna, jeśli chcemy szukać go poprzez karty, to
właśnie Królowe coś na ten temat mają do powiedzenia. Przy Królach jakoś ciężko
mówić o pięknie – jako aspekt dominujący, mogą z tym w różny sposób korelować,
ale to Królowe dają zanurzenie i prawdziwe odczucie, przeżycie, dostrzeżenie
tego, co piękne. Muzy są kobietami, a w Tarocie tymi muzami są Królowe.
Jakie jest piękno z perspektywy Królowej Kielichów? To
energia zwiewności, ulotności, delikatności, łagodnych, pięknych słów,
platonicznych uczuć, słodkich gestów... Najpiękniejsza pora to ta, gdy niebo
jest złocistoróżowe a wiatr delikatny; ciepłe, letnie zmierzchy. Piękno
przyrody, radosnych chwil. Naiwność, niewinność. Zakon Złotego
Brzasku przypisał tę Królową do znaku Raka, co wydaje mi się wręcz naturalne.
Piękno otaczające Królową Kielichów w przeciwieństwie do
Królowej Monet będzie znacznie bliższe naturze, pozbawione bogactwa,
wystawności, ciężaru i masywności luksusu. Królowa Pucharów to dla mnie długie
rozpuszczone włosy, jeszcze najlepiej falujące, długie lekkie suknie (bo
koniecznie musi na wietrze powiewać i falować), wianki, kwiaty – koniecznie
polne lub inne drobne i delikatne, styl boho lub secesyjne wijące się linie. W
korelacji z tą energią to, czym się otaczamy, powinno mieć duszę i przemawiać do duszy.
Emocjonalna, ciągle głodna uniesień natura Królowej
Kielichów przynosi też niestety płaczliwość, jęczliwość, użalanie się, niemoc.
W konfrontacji bywa zwykle najsłabsza, najcichsza, najmniej znacząca. Jej głos
ginie wśród innych, jej zalety, które mogłyby ujawnić się w bezpośredniej,
przyjacielskiej rozmowie, w pędzie życia bywają niedostrzegane. Nie widzę tej
Królowej tak skrajnie jak Króla Kielichów, którego nieraz odbieram jako poważne
ostrzeżenie o takim Kielichowym zatraceniu granic. Jakość Królowych jest w moim
odczuciu łagodniej działająca, stąd i te energie, które odbieramy jako
negatywne, nie działają aż tak niszcząco.
Alfred Stevens Wieczór nad morzem |
Jest w Królowej Kielichów także pewne pokrewieństwo do
Gwiazdy, ponieważ biernie czekając na to, co ześle jej los, marzy i śni o tym,
czego miałaby doświadczać. Ma w sobie spore pokłady nadziei na lepsze jutro,
wiarę: w los, w szczęście, w opiekę sił wyższych. Ponieważ jest słaba i
delikatna, szuka ochrony u pomocnych ludzi, stara się zjednywać ich do siebie,
nie mogąc zbytnio liczyć na to, że uda jej się wymusić na nich autorytet.
Literacko blisko energii Królowej Kielichów dostrzegam
postać Jane z Dumy i uprzedzenia J. Austin. Była to najstarsza z pięciu
sióstr, i obok Lizzy, głównej bohaterki – zdecydowanie odległej energiom Królowej Kielichów –
druga ukazana w pozytywnym świetle.
Królowa Kielichów jest chyba dla mnie najbardziej spokojną
kartą z tego dworu, a jej wpływ uważam za mniej piętnujący zestawiając z Królem
czy Giermkiem Kielichów, którego rozpiętość emocjonalną bywa trudno logicznie
ogarnąć. Jest dla mnie energią zatrzymania, gdy na pierwszy plan wypływa świat
uczuć i marzeń. Bardzo mocno koreluje dla mnie z wizją, obrazem widzianym w
głowie, rozmytym, gdy czasem łatwo opisać detal, ale ciężko oddać całość sceny,
lub odwrotnie, widać całość, lecz nie można dojrzeć detalu. Królowa Kielichów
to odbicia i ich zniekształcenia, mieszanie się rzeczywistości i fantazji. Odczuwanie świata prawą półkulą,
bogate życie wewnętrzne, zmysł artystyczny, wsłuchanie w otaczające emocje, bardzo rozwinięta
wyobraźnia.
super opisane
OdpowiedzUsuń