piątek, 22 marca 2019

Królowa Kielichów

Opowiedziałam już o  Królach i ich powietrznym, atmosferycznym oddziaływaniu. Czas na Królowe!  Przy nich nadchodzi moment zanurzenia się w żywioł: można powiedzieć, że będzie on działał łagodniej, ale też i bardziej wyraźnie, namacalnie. Zwłaszcza widoczne jest to właśnie przy Królowej Kielichów – wodzie wody. Oto moja perspektywa, z jakiej patrzę na kolejną z kart dworskich.

 

Universal Wirth Tarot


Najlepszą dla mnie metaforą tej karty  jest falowanie podwodnego świata.

W kontekście konkretnej osoby Królowa Kielichów wyraża przede wszystkim emocjonalność – to czuła, zazwyczaj delikatna kobieta, wrażliwa, łagodna, matczyna, ciepła, troskliwa... Skupiona wokół emocji, silnie przeżywająca, uczuciowa, potrzebująca tych uczuć  i oczekująca  ich okazywania. Niby pięknie, lecz jak zawsze, w rozległym spektrum można obserwować stany od bardzo pożądanych po negatywne, więc nie zawsze chodzi o empatię i zrozumienie.

Już kiedyś o tym pisałam: Królowa Pucharów to dla mnie woda rozlana na atrament, bohaterka akwarelowego pejzażu. Uwielbia patrzeć na świat przez filtr zmiękczający własnych przeżyć, marzeń, fantazji. Jest czuła na piękno, którym można się zachwycić, na przeżycia, które potrafią porwać. W miękkich, barwnych plamach mieszają się smutki i radości, światła i cienie, chwile ekstazy i zapadanie się w ciemność.

Rozważając znaczenie symboli, jest chyba najbardziej intensywnym wyrazem energii jin, tego, co bierne, intuicyjne i alogiczne (w znaczeniu opozycyjnym do logicznej dedukcji). Może ona sama – karta Królowej – nie wskazuje tak jednoznacznie na intuicję, wyobraźnię, myślenie obrazem, bez słów – ale przedstawia energię zanurzoną w tym świecie, kiedy to, co dociera, rozszczepia się jak światło oglądane pod wodą. 

 
Via Tarot
Oczywiście w pewnym sensie jest to wspólne wszystkim postaciom z dworu Kielichów, natomiast w przypadku Królowej będzie to najsilniej introwertyczne i bierne. Królowa Kielichów raczej reprezentuje aspekt chłonięcia niż samodzielnego tworzenia, szalenie trudno jest się jej wydobyć z jej bezpiecznego świata. Zintegrowaną z żywiołem wody, Królową Kielichów otaczają kolejne kręgi dzielące świat znany i niepoznany – kręgi na powierzchni i podwodne, wewnętrzne. Kluczowa będzie tutaj oczywiście siła uczucia i bliskość emocjonalna. Ta energia bardzo mocno harmonizuje się z tradycyjnie rozumianą rolą kobiety (miejsce kobiety jest w domu), ponieważ jest ona tutaj panią uczuć, królową ukrytą przed światem, niepoznaną z zewnątrz, niekiedy więc niepozorną, cichą i kruchą. 

W konkretnych interpretacjach, kiedy pytamy o skutek działań lub akcję, wnosi energię bierności: może wskazywać oczekiwanie, pogłębioną refleksję, wsłuchiwanie się w siebie i głos intuicji, ale ostatecznie jednak oznacza zamglenie i rozmycie. Karta ta pokrewna jest w tym znaczeniu do Księżyca, Kapłanki, Króla Kielichów – wszędzie tam, gdzie dominuje żywioł wody, no cóż – siada nam działanie.

Wskazuje na niejednoznaczne oceny, na sytuacje, kiedy rozumiemy za dużo (empatycznie, wewnętrznie), aby coś uprościć, zdecydować. Przyzwolenie na działanie innym, bierna akceptacja nadchodzących wydarzeń. 

W wymiarze abstrakcyjnym Królowa Kielichów może wyrażać efemeryczność, ulotność, czułą chwilę, uroczy moment, wszelkiego rodzaju blaski, błyski, lśnienia pobudzające fantazję i wyobraźnię. Jest aspektem biernym, więc reprezentuje to, co inspiruje i prowadzi nas dalej – ona sama nieruchomo przeżywa, ale pozwala nam dostrzec coś jej oczami, co prowadzi nas dalej (w naszej aktywności). Jak łatwo zauważyć, część moich określeń pasowałaby także do Kapłanki, która jednak jako Wielki Arkan stoi dla mnie „piętro wyżej", prezentuje się potężniej i więcej sobą przekazuje. Praktycznie największą różnicą widzianą w rozkładzie będzie oczywiście miejsce kobiety – Kapłanka klasycznie znana jest z tego, że zdradza kobietę ukrytą, kochankę. Królowa Kielichów przeciwnie – ona jest sercem związku, sercem rodziny.


Ananda Tarot
Wracając do piękna, jeśli chcemy szukać go poprzez karty, to właśnie Królowe coś na ten temat mają do powiedzenia. Przy Królach jakoś ciężko mówić o pięknie – jako aspekt dominujący, mogą z tym w różny sposób korelować, ale to Królowe dają zanurzenie i prawdziwe odczucie, przeżycie, dostrzeżenie tego, co piękne. Muzy są kobietami, a w Tarocie tymi muzami są Królowe.

Jakie jest piękno z perspektywy Królowej Kielichów? To energia zwiewności, ulotności, delikatności, łagodnych, pięknych słów, platonicznych uczuć, słodkich gestów... Najpiękniejsza pora to ta, gdy niebo jest złocistoróżowe a wiatr delikatny; ciepłe, letnie zmierzchy. Piękno przyrody, radosnych chwil. Naiwność, niewinność. Zakon Złotego Brzasku przypisał tę Królową do znaku Raka, co wydaje mi się wręcz naturalne.

Piękno otaczające Królową Kielichów w przeciwieństwie do Królowej Monet będzie znacznie bliższe naturze, pozbawione bogactwa, wystawności, ciężaru i masywności luksusu. Królowa Pucharów to dla mnie długie rozpuszczone włosy, jeszcze najlepiej falujące, długie lekkie suknie (bo koniecznie musi na wietrze powiewać i falować), wianki, kwiaty – koniecznie polne lub inne drobne i delikatne, styl boho lub secesyjne wijące się linie. W korelacji z tą energią to, czym się otaczamy, powinno mieć duszę i przemawiać do duszy.
 
Emocjonalna, ciągle głodna uniesień natura Królowej Kielichów przynosi też niestety płaczliwość, jęczliwość, użalanie się, niemoc. W konfrontacji bywa zwykle najsłabsza, najcichsza, najmniej znacząca. Jej głos ginie wśród innych, jej zalety, które mogłyby ujawnić się w bezpośredniej, przyjacielskiej rozmowie, w pędzie życia bywają niedostrzegane. Nie widzę tej Królowej tak skrajnie jak Króla Kielichów, którego nieraz odbieram jako poważne ostrzeżenie o takim Kielichowym zatraceniu granic. Jakość Królowych jest w moim odczuciu łagodniej działająca, stąd i te energie, które odbieramy jako negatywne, nie działają aż tak niszcząco.

Alfred Stevens Wieczór nad morzem
Jest w Królowej Kielichów także pewne pokrewieństwo do Gwiazdy, ponieważ biernie czekając na to, co ześle jej los, marzy i śni o tym, czego miałaby doświadczać. Ma w sobie spore pokłady nadziei na lepsze jutro, wiarę: w los, w szczęście, w opiekę sił wyższych. Ponieważ jest słaba i delikatna, szuka ochrony u pomocnych ludzi, stara się zjednywać ich do siebie, nie mogąc zbytnio liczyć na to, że uda jej się wymusić na nich autorytet.

Literacko blisko energii Królowej Kielichów dostrzegam postać Jane z Dumy i uprzedzenia J. Austin. Była to najstarsza z pięciu sióstr, i obok Lizzy, głównej bohaterki – zdecydowanie odległej energiom Królowej Kielichów – druga ukazana w pozytywnym świetle.

Królowa Kielichów jest chyba dla mnie najbardziej spokojną kartą z tego dworu, a jej wpływ uważam za mniej piętnujący zestawiając z Królem czy Giermkiem Kielichów, którego rozpiętość emocjonalną bywa trudno logicznie ogarnąć. Jest dla mnie energią zatrzymania, gdy na pierwszy plan wypływa świat uczuć i marzeń. Bardzo mocno koreluje dla mnie z wizją, obrazem widzianym w głowie, rozmytym, gdy czasem łatwo opisać detal, ale ciężko oddać całość sceny, lub odwrotnie, widać całość, lecz nie można dojrzeć detalu. Królowa Kielichów to odbicia i ich zniekształcenia, mieszanie się rzeczywistości  i fantazji. Odczuwanie świata prawą półkulą, bogate życie wewnętrzne, zmysł artystyczny, wsłuchanie w otaczające emocje, bardzo rozwinięta wyobraźnia.


1 komentarz: