poniedziałek, 16 lutego 2015

Król Buław



Dzisiejszy wpis, kontynuacja dawnego postanowienia, poświęcony będzie Królowi Buław. Zanim jednak do niego przejdę, kilka słów jeszcze o ogólnym przypisaniu kart dworskich do żywiołów.

Królowie sami w sobie pokazują energię nieco inną niż Rycerze, Giermkowie, Królowe. Łączy się ich z żywiołem Powietrza, gdy Królowe przypisane są żywiołowi Wody, Rycerze – Ognia, Giermkowie – Ziemi (czyli np. Rycerz Buław to Ogień Ognia, Królowa Buław to Woda Ognia itd.). Oznacza to, że Król wnosi inny charakter zdarzenia niż Królowa czy Rycerz tego samego koloru. Starając się rozszyfrować, jaki dokładnie wpływ wnosi jedna z tych kart do rozkładu, rozróżniam „energię” poszczególnych postaci w następujący sposób:
Króla widzę jako tego, który reprezentuje żywioł intelektu i jednocześnie rządzi daną przestrzenią (swoim konkretnym żywiołem), w konkretnym rozkładzie reprezentuje wpływy „z poziomu władcy”. Królową – żywioł Wody, stanów emocjonalnych – widzę jako „zanurzoną” w określonym żywiole, jej energia, wpływ, dopasowuje się i „płynie z prądem”, najłagodniej manifestuje wpływ żywiołu. Rycerz – Ogień, wymiar zrywu, nagłego „szarpnięcia do przodu” – kojarzy mi się jako ten, który przede wszystkim działa zgodnie z energią określonego żywiołu, jaki reprezentuje, jakby wyprowadzał swój żywioł na zewnątrz, poza, w nową przestrzeń. Giermek – przypisany Ziemi – chyba jawi mi się w najmniej obrazowy sposób. Niewątpliwie jest w nim największa statyczność, ale mnie kojarzy się też z czymś mniejszym, bardziej konkretnym i namacalnym, najbardziej – jako rekwizyt o właściwościach żywiołu, do którego należy. Coś, co najłatwiej można zobaczyć, zidentyfikować, przypisać do. Jest przeciwieństwem energii płynącej z Króla, najbardziej rozproszonej, otaczającej z zewnątrz, narzucającej swój klimat.

Ciężko jest opisać coś, co rozumiem jako bardzo abstrakcyjne, w pewien sposób metaforyczne, niedosłowne. Powyższe obrazy dotyczą sytuacji nie tylko, kiedy karty pokazują konkretną osobą, ale też jaki charakter wpływu mi się kojarzy, kiedy niekoniecznie w karcie należy upatrywać konkretną osobę.






A przechodząc do Króla Buław...




Najbardziej dosłownie, przedstawia dojrzałego mężczyznę, energicznego, sprawczego. Człowieka, który potrzebuje ruchu, aktywności fizycznej, który nie boi się wyzwań – to on kieruje swoim życiem, rzadko o takim człowieku można powiedzieć, że to życie gdzieś go rzuciło. W przeciwieństwie do Króla Kielichów, nie koncentruje się na swoich uczuciach, stanach emocjonalnych, nie nurza się w nich – chociaż nie można powiedzieć, że osoba pokazywana Królem Buław jest osobą niewrażliwą, natomiast zdecydowanie nie podejmuje działań w oparciu o sentymenty. Życie uczuciowe jest niejako prostsze, bardziej jednoznaczne, nie tak rozmyte i niepewne jak niekiedy u Kielichowego. W zasadzie można powiedzieć, że energia płynąca z tej karty obejmuje uproszczony sposób postrzegania „świata mężczyzn” – ponieważ Król Buław to stereotypowy mężczyzna, który wie, czego chce, do problemów podchodzi szukając najlepszego rozwiązania i zaraz przechodzi do działania, nie staje w pół drogi wahając się, roztrząsając, szukając drugiego dna itd.

O mężczyźnie pokazanym kartą Króla Buław można powiedzieć „100% facet”, a także niekiedy typ mucho. W tej karcie zawarta jest też informacja o pewnym, charakterystycznym stosunku do kobiet. Można by go ująć jako szowinizm o różnym natężeniu i skali – od lekko tylko zaznaczonego, który przejawia się szufladkowaniem „oczywiście, baba...” po formy bardzo stereotypowego postrzegania, do czego najlepiej nadaje się kobieta i gdzie jest jej miejsce. Rzecz jasna, przeważnie nie ma to nic wspólnego z niechęcią do kobiet jako takich, konkretny człowiek może bardzo dobrze odnajdywać się jako głowa rodziny, mąż, ojciec – ale właśnie przez jakiś rzucony nieraz komentarz może ujawniać się stosunek nie do konkretnych osób, ale ogólnie, pewien sposób widzenia spraw poprzez płeć.

Bardzo ważną cechą Króla Buław jest umiejętność organizacji, prowadzenia grupy, przewodzenia grupie, ale nie ze skórzanego fotela na podstawie analizy danych (co jest charakterystyczne dla Króla Mieczy), ale w sposób bezpośredni, znacznie bardziej dynamiczny, jak przewodnik czy jakiś herszt bandy z odległych czasów.

I tak w biznesie, sprawach zawodowych taki człowiek – tak jak mi się to pokazuje – lepiej odnajduje się wśród mężczyzn, woli rozmawiać z mężczyznami i z nimi załatwiać sprawy. Potrafi bardzo dobrze skupić się na obranym celu i go realizować. Kiedyś też usłyszałam takie zdanie na jego temat, które też wielokrotnie sprawdziło mi się praktycznie: Król Buław tworzy, kreuje przestrzeń, otwiera możliwości innym – tworzy środowisko, w które wprowadzi innych, stworzy możliwości dla działań innych. Nawet nie tyle sam musi krok po kroku realizować, może mieć od tego ludzi, natomiast z niego wypływa impuls, inicjacja zmian. Stąd w biznesie i sprawach zawodowych taki charakter bywa pożądany i często wyznacza sukces jako realizowanie przyjętego założenia, dążenie w określonym kierunku, ponieważ takie aspekty jak błądzenie, zagubienie, niepewność obce są przesłaniu Króla Buław.

Energia tej karty niesie też ze sobą zagrożenie despotyzmem, uciskiem, brakiem dialogu i kompromisów. Wiąże się też z tzw. argumentem siły, czyli podporządkowaniem, zdominowaniem. W obszarze znaczeń Króla Buław rolę zaczyna odgrywać fizyczność, sprawność – moc działania, siła lub jej brak, ponieważ w tle przesłania karty ukrywa się dominacja oparta na prawie silniejszego, które ustawia w określonym miejscu na takiej właśnie skali. W przeciwieństwie do Rycerza Buław czy nawet bardziej Rycerza Mieczy, Król Buław nie oznacza energii bezpośredniej walki – ale manifestację tej siły, występowanie z pozycji siły, której nie trzeba udowadniać. Bardzo łatwo odnieść tę energię do świata zwierząt, kiedy przywódca stada, naczelny samiec, samym swoim wyglądem odstrasza potencjalnych konkurentów, chcących zająć jego miejsce. Tak właśnie widzę w uproszczeniu świat Króla Buław, który stoi na czele swojego stada, ma władzę ale i realną odpowiedzialność (pomijam walkę o tę władzę, gdyż tutaj widzę symbolicznie inny charakter energii). Odnosząc taką energię do świata ludzi w jego dzisiejszym kształcie, oczywistym jest, że ową siłą dzisiaj wcale nie muszą być dosłownie mięśnie, ale za Królem Buław zwykle stoi coś, co umacnia jego stanowisko, wynosząc go nieco ponad otoczenie – chociażby miała to być tylko niepodważalna pewność siebie poparta zdecydowaniem.




Przechodząc do ogólnych wydarzeń, niezwiązanych bezpośrednio z jakąś konkretną osobą, która mogła pokazać się Królem Buław, pojawienie się w rozkładzie tej karty często sygnalizuje – w moim przypadku – pojawienie się pewnej presji, napięcia z zewnątrz, sytuacji, w których wszyscy naokoło czekają na rozwój wydarzeń i pytają, „i jak? i jak?”, oczywiście mówię o wydarzeniach, które związane są z działaniami zmierzającymi w określonym kierunku. Mi osobiście często pokazuje się jako przeszkoda, wówczas oznacza słabość moich działań w stosunku do otoczenia, niepowodzenie spowodowane brakiem możliwości przebicia się, zaistnienia itd. w określonym obszarze, temacie. Może także oznaczać ograniczoną autonomię, konieczność podporządkowania się czy nawet brak możliwości realnego ruchu w konfrontacji z aktualną sytuacją, w jakiej się znajdujemy. Chodzi mi tutaj o taką sytuację, kiedy siła zewnętrzna narzuca nam określoną rolę, której nie sposób zanegować, nie o realny brak ruchu, zatrzymanie (jak w 8 Mieczy). Przy Królu Buław po prostu musimy działać w określony sposób, choćby niezgodny z naszym charakterem, narzucony z zewnątrz, ponieważ przypisana nam została jakaś rola poprzez czynnik zewnętrzny. Dalej Król Buław z jednej strony może mówić o tym, że nie my musimy myśleć, jak prowadzić określoną sytuację, że jesteśmy zwolnieni od odpowiedzialności (otacza nas wpływ, który wyręcza od takich działań), z drugiej, że przynależymy do kogoś/do określonego wpływu, w obliczu którego stajemy się „pionkami”, elementami, które uwikłane zostały w cele i dążenia zewnętrzne.




To, co najsilniej przebija się dla mnie w energii płynącej z tej karty to siła kreacji, podporządkowywania sobie zewnętrznego świata w powiązaniu z bezdyskusyjnym, autorytarnym „ja”. Tak jak przy Królu Kielichów widziałam zagrożenia pod postacią zatracenia rzeczywistych proporcji, kształtów – zagubienia umysłu w innych światach, oddalających od realnego życia, brak racjonalizmu, tak przy Królu Buław widzę zagrożenie zupełnie odmienne, zagrożenie ze strony utraty swobody ekspresji własnego „ja”, zdominowanie, zniewolenie ciała i przymusowe przykucie do narzuconej sytuacji, na którą nie mamy wpływu. To, co wydaje mi się istotne w charakterze tej karty, to właśnie nie tyle pozbawienie praw, które widzę przy Królu Mieczy, ale wykorzystanie każdej możliwej energii, okazji do swojego celu, podporządkowanie jej sobie. Pisząc te słowa, przychodzi mi myśl idea niewolnictwa – w moim odczuciu znajdująca się pod negatywnym patronatem energii reprezentowanych Królem Buław.

Po długim czasie...




























Po długim czasie ciszy, mam nadzieję, że „odwieszę” się na dobre i złapię pewną systematyczność wpisów :) Pozdrawiam wszystkich zaglądających.