sobota, 3 sierpnia 2019

Pomiędzy brzegami



Do napisania tego postu wywołał mnie sam Tarot, bo kiedy kładzie się na stół tak bardzo niecodzienny, symboliczny obrazek, po prostu nie można przejść bez słowa obok czegoś takiego. 

Przyglądałam się na YT rozkładowi kart, który wydał mi się ciekawy:


Rozkład MOST (z opracowania dołączonego do talii Tarot of the Master/Tarot Mistrza, Lo Scarabeo)

1. W środku, karta pomiędzy, łącząca dwa brzegi, przęsło mostu, kierunek, w jakim należy zmierzać, by dotrzeć od karty nr 2 do karty nr 3, lub by osiągnąć połączenie
2. Po lewej stronie, esencja pierwotnej idei, prawdziwa natura, reprezentuje punkt widzenia osoby, dla której robiony jest rozkład
3. Po prawej stronie, drugi brzeg to kolejna idea, drugi punkt widzenia, innej osoby lub obiektywny w swojej naturze
4. Na górze, osoba przechodząca przez most; sposób, w jaki sprawa zostanie osiągnięta uzależniony jest od tej karty
  
 

Mając pod ręką talię, bez większej refleksji, bez żadnego postawionego pytania, nawet bez świadomego założenia, że „teraz robię rozkład”, po prostu wyciągałam kolejne karty.
Rozkład, który zobaczyłam, był tak nieprzypadkowy, że nie mogłam nie zwrócić uwagi. 




W centrum leży 8 Kielichów, po lewej stronie, „na jednym brzegu” 8 Monet, „na drugim brzegu” 8 Buław, na pozycji 4 – osoby przechodzącej przez most – karta Gwiazdy (talia to The Golden Tarot Visconti Sforza).

Moja pierwsza myśli – ojej, same 8-ki! Oczywiście to już wywołuje uśmiech. Ale przecież rozkład to MOST, budujemy przęsło, jeden brzeg, drugi brzeg… A tu w centrum, w miejscu, w którym przepływa woda, leży karta, która standardowo utrwalona jest jako przełęcz! 



Więc pod tym moim mostem jak najbardziej płynie woda… Karta emanuje energią podróży, wędrówki krętą ścieżką w środku nocy, to podróż księżycowa, wewnętrzna, także schodzenie w dół, schodzenie do wnętrza, również własnego, emigracja od świata
 
Na jednym brzegu leży 8 Monet – jedna z najbardziej pragmatycznych kart, krok po kroku rytmiczne przekuwanie, karta trwałej, regularnej czynności – czy nie tak wygląda wchodzenie po stopniach? Jak dla mnie – w tym kontekście to jest właśnie ta opowieść. Stopień po stopniu wspinanie się na most.
Na drugim brzegu leży 8 Buław – symbolizująca między innymi szybkość działania, kontaktowość, lotność rozprzestrzeniania się. Dla mnie to również karta biegu – w tym przypadku – zbiegania po stopniach.

A przez most „przechodzi” tak konkretnie personalna karta – Gwiazda! Tarociści dzielą się chyba na tych, którzy lubią tę kartę i na tych, którzy jej nie lubią (złudzenia, bujanie w obłokach, niczego nie niesie, w ogóle niepotrzebna w talii). Osobiście uwielbiam tę kartę, a w takim miejscu wydaje mi się przepięknym przesłaniem.

Czy widzicie, co namalowana kobieta trzyma w ręku? Trzyma gwiazdę – ośmioramienną.



Dla mnie 8 Buław, którą widzę na końcu, jest powtórzeniem gwiazdy przedstawionej na karcie XVII. Lub odwrotnie – to Gwiazda łapie tę 8 Buław, emanację iskry.



 
I  jeszcze jedno – 17, czyli numer przypisany karcie Gwiazdy, to po zsumowaniu również 8-ka!

Nie mogę oprzeć się głębokiej spójności tych przenikających się znaczeń – wizualnie: z 8ką Kielichów w jej Rider-Waitowskiej odsłonie z przepływającą wodą  i przełęczą bez mostu oraz podobieństwem 8 Buław do ośmioramiennej gwiazdy; poza tym wielokrotność 8-ek, wspinanie się w 8 Monet i zbieganie w 8 Buław… Również sama Gwiazda wisząca ponad ciemnością 8-ki Kielichów wydaje mi się ogromnie symbolicznym obrazem, kiedy podążamy właśnie za swoją gwiazdą.



 
Osadzając te znaczenia w swoim życiu, być może właśnie jestem w tym miejscu, kiedy stoję na moście i patrzę w niebo. Za sobą mam symboliczną połowę życia, przed sobą drugą połowę, czyli chociaż jeszcze ciągle stoję w najwyższym punkcie, przed sobą nie mam już stopni prowadzących w górę (jako lata młodzieńcze, dorastanie, osiąganie dorosłości).

Również jeżeli chodzi o podróż do samego siebie, o odkrywanie karmicznie swojej natury, rozumienie swojej teraźniejszości przez rozumienie własnej zapomnianej historii, myślę że pewną drogę mam za sobą, a to, co wiem dziś prowadzi mnie dalej – ta 8ka Kielichów, która jest połączeniem dwóch brzegów. I myślę, że gdzieś sprzyjają mi gwiazdy, żeby tę podróż kontynuować, iść w przyszłość, widząc przeszłość


Ale rozkład jest dla mnie jeszcze bardziej intrygujący – 8-ki na kartach bardzo mocno kojarzą mi się również z miesiącem VIII, czyli rozpoczętym właśnie sierpniem: także w cyklu rocznym znajdujemy się obecnie w zenicie łuku, mamy drugą połowę lata. Przed sobą również mam podróże, bardzo dla mnie emocjonalnie ważne.


Wiele jest płaszczyzn, dla których ten rozkład wyróżnia się w moich oczach.


Nie ma chyba przyjemniejszego wymiaru korzystania z kart, jak właśnie takie wyjątkowe przesłania, które odbieramy jak opowiedziane specjalnie dla nas, symbolami, które są czytelne jak słowa. Zwłaszcza jeśli są to przesłania, które wywołują wewnętrzne ciepło i poczucie integracji na różnych poziomach doświadczania siebie. 
A to wszystko złapane ot, mimochodem, taki przelotny motyl, który usiadł na ręku i wywołał uśmiech.
  


 
No’ si volta chi a stella è fisso.  -   Nie cofa się, kto związał się z gwiazdą.
Leondaro da Vinci